Ostsee z dzieckiem, namiotem i rowerem
Jak pewnie wiecie, Niemczech przez 3 miesiące wakacji 2022 obowiązywał bilet za 9 euro/miesiąc na regionalne środki transportu. Miałam trochę czasu i postanowiłam wykorzystać tą wspaniała możliwość najbardziej jak mogłam i trochę pozwiedzałam Niemcy. I tym razem odwiedziłam Ostsee.
Dojazd nad Ostsee
Z Berlina nad morze jedzie się ok. 2.5-3h, pociągiem regionalnym.
W czerwcu byłam na Rugii, za drugim razem postanowiłam wybrać się w inne miejsce i mój wybór padł na Rostock i stamtąd przemieściłam się do Graal-Müritz, gdzie znalazłam pole namiotowe na którym chciałam nocować.
Wszystkie połączenia sprawdzam albo w google maps albo w aplikacji db navigator.
Ostsee z namiotem i dzieckiem
Noclegów do wyboru nad morzem jest dużo, ja tym razem postanowiłam spać pod namiotem, koniec wakacji, idealny czas na zamknięcie sezonu namiotowego.
Pojechałam z najmłodszą córka (4 lata) i spałyśmy na Ostseecamp Rostocker Heide
Camping ten jak najbardziej polecam: co prawda jest bardzo duży, ale położony tak, że rekompensuje to wszystko. Położony jest nad samym morzem i to dosłownie – mój namiot od plaży dzieliło tylko wąskie pasmo wydm, z campingu po prostu wchodzi się bezpośrednio na plaże. Usypiałyśmy z córka przy szumie fal.
Na campingu znajdziecie wszystko czego potrzebujecie: plac zabaw, sala zabaw na niepogodę (niestety czynna tylko czwartek – niedziela więc nie skorzystalyśmy), sklep, piekarnia, pizzeria, budka z ryba. Oczywiście sanitariaty – czyste i nowe.
Koło campingu przebiega też wiele tras pieszych oraz rowerowych, plaża jest piękna, a na plaży jest szkółka windsurfingu oraz mały bar. Miło spędziłyśmy tam czas.
Do campingu ze stacji kolejowej idzie się około 15-20min, a do tej stacji jedzie się 30min kolejka podmiejską z Rostock.
Ostsee rowerem – trasa wzdłuż wybrzeża
W Graal-Müritz byłyśmy tylko 2 dni i jeden dzień spędziłyśmy na rowerze.
Rower wynajęłam z firmy Zweiradfachhandel Thon – z campingu idzie się tam 10 minut.
Koszt roweru elektrycznego to 20euro. Córkę miałam w przyczepce, którą zabrałam że sobą.
Przejechałyśmy tego dnia 53km przepiękną trasa wzdłuż morza – Ostseeküsten-Radweg. Całkowicie po ścieżce rowerowej bez samochodów – więc trasa idealna dla rodzin. Ja zachwycałam się przyroda, a żeby urozmaicić wycieczkę córce, zatrzymywałyśmy się na mijanych placach zabaw, których jest tam naprawdę sporo i wszystkie bardzo przyjemne.
W Ahrenshoop zatrzymałyśmy się na wizytę w galerii sztuki, piękny budynek i wspaniałe dzieła w środku. Zapoznałam się z twórczością artystów nadbałtyckich oraz Clemensa Gröszera, o którym wcześniej nie słyszałam. W Galerii przygotowano też materiały dla dzieci i za niewielka opłata (3euro) można wypożyczyć kuferek z zadaniami. Fajny sposób żeby z małym dzieckiem zatrzymać się trochę dłużej na co poniektórych obrazach. Kupiłyśmy pocztówkę na pamiątkę i pojechałyśmy dalej.
Stamtąd jednak nie pojechałyśmy trasa wzdłuż wybrzeża, a krótkim odcinkiem pośród polderu. Później zawróciłyśmy i wróciłyśmy tą sama drogą.
Bardzo polecam tą trasę, jest dobrze przygotowana i bardzo przyjemna.
Podsumowanie
Bardzo polecam to miejsce! Było pięknie i miło! W dniu przyjazdu powitał nas deszcz ale potem pogoda się poprawiła i świeciło słońce.
Było super i mam nadzieję że dalej będę mogła eksplorować niemieckie morze.
A jeśli szukacie innych inspiracji z Niemiec, to koniecznie sprawdźcie np. wpis z Lipska – Lipsk z dziećmi – atrakcje
