Kraków z dziećmi – atrakcje na 3 dni
Kraków lubię od zawsze i jak tylko mam okazje odwiedzić dawną stolicę Polski – to z niej korzystam. Zwłaszcza teraz, kiedy z Berlina do Krakowa lata linia lotnicza Ryanair i jak się dobrze postarać, to można kupić bilet we dwie strony już za 15€! Leci się godzinkę i już jesteśmy :).
Tym razem wybrałam się sama z córeczkami 9miesiecy i 5 lat i może nie była to najłatwiejsza podróż ale dałyśmy radę :).
W Krakowie spędziłyśmy 3 dni i ja oczywiście zaplanowałam masę atrakcji, ale tempo jak zawsze dostosowałam do moich dziewczyn i zobaczyłyśmy tylko cześć tego co chciałam. I dobrze – jest plan na następna wizytę :).
Co zobaczyć w Krakowie z dziećmi?
Muzeum Etnograficzne – być może nie taki oczywisty wybór na wizytę z dziećmi, ale spróbujcie i zostaniecie przemile zaskoczeni :). Już przed Muzeum wita nas miła stacja do zabawy – mała, ale kreatywna i Roma spędziła przy niej trochę czasu.
W środku wita nas sympatyczna pani i gdy będziecie kupować bilety, koniecznie kupcie też „etnościeżkę”(kosztuje 5zł), czyli komplet kart do samodzielnego zwiedzania. Komplety do wyboru są dwa i każda ścieżka oprowadza najmłodszych po muzeum w inny sposób. Karty te są naprawdę świetne – pięknie zilustrowane, ciekawie opisane – Romie sprawiły niesamowitą frajdę i z niecierpliwością biegała od numerka do numerka, żeby dowiedzieć się kolejnej ciekawostki. Karty dostępne są również po angielsku! Super!
W muzeum prowadzone są również świetne warsztaty dla najmłodszych – nam udało załapać się na czść jednego warsztatu, zupełnie przez przypadek. Roma była bardzo zadowolona z uczestnictwa.
Muzeum to nie jest może najnowocześniejsze, niektóre eksponaty mogą wydawać się nieciekawe, ale jest jedna przepiękna sala (zupełnie nowa) i jest naprawdę dobrze przygotowana na wizytę najmłodszych (są poduchy i podwyższenia) – sala w której możemy pooglądać misternie pomalowane pisanki, poczytać i pooglądać o różnych obrzędach wielkanocnych.
Koniecznie też zajrzyjcie na ostatnie piętro, gdzie znajduje się wystawa sztuki z kolekcji Muzeum Etnograficznego w Krakowie z narracją z tomiku wierszy Czesława Miłosza. Ta wystawa jest przepiękna, wzruszająca. Sztuka ludowa jest dla mnie do głębi poruszająca – a prace wybrane na ta wystawę są fascynujące.
Szczerze polecam wizytę w tym muzeum.
Żywe Muzeum Obwarzanka – w tym muzeum piekłyśmy obwarzanki. Fajne doświadczenie, ciekawe opowiedziana historia obwarzanków (dla dorosłych) a na końcu nagroda w postaci własnoręcznie przygotowanego smakołyki. Jednak moim zdaniem, dla dzieci opowiadanie w tej formie może być trochę przydługie – Roma już już chciała robić obwarzanki ale najpierw słuchamy historii, która jest skierowana do rodziców, nie do dzieci. Niemniej jednak poszłabym jeszcze raz, bo była to udana wizyta.
Wystawa Szuflada Szymborskiej – wystawa otwarta w 1 rocznicę śmierci Wisławy Szymborskiej, w Kamienicy Szołayskich – Oddziale Muzeum Narodowego, wstęp na nią jest wolny.
Na tej wystawie możemy poznać postać artystki z prywatnej strony. Zobaczyć jej wspaniałe pocztówki-kolaże, bibeloty, komodę z zawartością szuflad. Poczytać o jej małych dziwactwach (lubiła np. robić sobie zdjęcia pod dziwnymi nazwami miejscowości). Gdy przypominam sobie teraz ta wystawę to uśmiecham się – pani Wisława była oryginalna i interesującą osobowością, chciałabym ja poznać.
Dzieciom również się podobało – zbiór niezwykłych przedmiotów zaciekawił je.
Oczywiscie nie można tez ominąć spaceru po Krakowie – to jest piękne miasto.
Miło się chodzi tak po prostu bez celu, podziwiając stare kamieniczki. Jeszcze chyba nigdy nie byłam w Krakowie latem i z pewnością muszę to nadrobić.
Gdzie zjeść w Krakowie z dziećmi?
Z Krakowa z pewnością głodni nie wyjedziecie. Do jedzenia znajdziecie co kto sobie wymarzy, ale jednak dostępność lokali, które są dobrze przygotowane na wizytę dzieci jest mocno ograniczona.
My odwiedziłyśmy następujące miejsca:
Zielonym do góry – niestety największe rozczarowanie dla mnie – piękna restauracja, wspaniałe przystrojona roślinami. Mają kącik dla dzieci, ale mocno z tyłu i niezbyt zachęcający do zabawy. Na szczęście obsługa jest bardzo przyjaźnie do dzieci nastawiona i to jest miłe (bez problemu dostaliśmy kredki do stołu). Jest menu dziecięce, krzesełka wysokie oraz przewijak w toalecie. Ale… No właśnie – jedzenie mocno przeciętne, żeby nie napisać że niesmaczne. Na szczęście trafiłyśmy na jakaś promocję cenową więc kwota do zapłaty była w porządku, ale jedzenie naprawdę nie zachwyca (mnie;)).
Kawiarnia dziecięca likeKonik – fajnie bo to miejsce jest w samym centrum i można zrobić sobie przerwę w zwiedzaniu (jest winda, więc szukajcie – ja nie znalazłam na początku ;)). Ta kawiarnia jest OK. Sprawdźcie jednak lepiej u nich na stronie na fb jaki maja rozkład jazdy – jak byłyśmy to odbywały się też zajęcia grupy przedszkolnej i było trochę chaotycznie. Dzieci za bardzo nie mogły się swobodnie bawić w sali zabaw dołączyły więc do zajęć (akurat było mało uczestników więc było to możliwe ale zazwyczaj nie jest).
Obsługa jest również bardzo miła, zabawki czyste, można napić się kawy i zjeść ciasto.
Restauracja Pino Garden – a to jest akurat highlight jedzeniowy naszego wyjazdu. Co prawda na stolik czekałyśmy około 30 minut, ale było warto. Piękne wnętrze, duża sala zabaw, no i to co najważniejsze: pyszne jedzenie. Było tak smacznie, ze tylko odmawiałam wciąż coś nowego i z restauracji na ojcu wyturlałam się zamiast wyjść ;))).
Tutaj jeszcze kilka miejsc, które odwiedziłyśmy i polecam (smakowo, nie są to miejsca typowo rodzinne):
Bistro Charlotte – słynna krakowska śniadaniownia z przepysznym pieczywem wypiekanym na miejscu. Miejsce to nie jest za bardzo na wizyty z dziećmi (i oczywiście w ogóle się tak nie reklamują) ale naczytałam się tyle pozytywnych opinii, że po prostu musiałam zjeść tam śniadanie :). No i było pycha oczywiście. Mocno polecam, najlepiej bez małych dzieci bo jest raczej ciasno i tłoczno zawsze, ale z dziećmi tez da radę – obsługa jest super miła i pomocna.
Zapiekanki w Okrąglaku na Placu Nowym – oczywiscie nie można wyjechać z Krakowa bez zjedzenia zapiekanki 🙂
Handelek – pyszne kanapki
Bar Mleczny „Pod Temidą” – na starym mieście, niskie ceny, smaczne pierogi ruskie
Humus Amamamusi – o tym miejscu również się wcześniej naczytałam, wzięłam hummus na wynos i był bardzo smaczny
Cafe Tektura – tu zjadłyśmy śniadanie zaraz po przyjeździe i było smacznie
A teraz mona ulubiona część każdego zwiedzania: place zabaw.
Świetne place zabaw w Krakowie
Odkąd dołączyłam do świetnej grupy nieplac zabaw na fb i zainteresowałam się działalnością pracowni k.,to odkryłam, że i w Polsce powstają wspaniałe place zabaw i miejsca do wolnego, nieskrępowanego szaleństwa. Jak tylko znajduję informację o fajnym nowym placu zabaw, to zaznaczam sobie na mapce i mam już całkiem niezłą kolekcję.
W Krakowie odwiedziłyśmy 3 fajne miejsca:
Plac zabaw w Parku Krakowskim – fajne, kreatywne miejsce, pełne wyzwań dla starszych i bardzo sprawnych dzieci ale jest też część dla maluszków. Duży, ogrodzony teren, super na rozładowanie nadmiaru energii.
Plac zabaw na Plantach Krakowskich ( Świętej Gertrudy 16) – ten plac zabaw jest niewielki i raczej dla dzieci młodszych (starszaków będzie bardzo korciło włażenie na grzyby, które niestety nie są do tego przeznaczone) ale jego kształt i formy oraz to, że jest z drewna, bardzo przypadło mi do gustu.
Plac zabaw na tyłach Muzeum Archeologicznego (projektu pracowni k.) – super miejsce pełne kreatywnych niespodzianek i fajnych aspektów edukacyjnych. Odpowiedni i dla starszych i dla młodszych dzieci.
Jak widzicie, nasza wyprawa do Krakowa była bardzo intensywna. Bardzo nam się podobało i mam nadzieje znów tam powrócić i sprawdzić resztę miejsc z mojej listy :).
Pozdrawiam!