Mało nas tu ostatnio, a wynika to głównie z tego, że weny nie mam. Jakoś tak, co siadałam do komputera, to siedziałam, siedziałam i nic napisać nie mogłam. A trochę się dzieje :). Ja miałam 30-ste urodziny. Romcia skończyła już…
Dzisiaj z rana mąż zarządził – idziemy gdzieś na śniadanie. Tylko gdzie? Drukarnia, Brednia, Piknik już były, fajnie by było czegoś nowego spróbować. Przypomniało mi się, że jeszcze w Spółdzielni nie byliśmy, szybko sprawdziliśmy na stronie czy serwują śniadania –…
Łódź nikomu nie kojarzy się przyjemnie. Że brzydko, że przestępstwa, że brudna, że szara. A ja Łódź lubię! I mówię to z czystym sercem, urodziłam się tutaj i lwią część mego życia spędziłam w tym mieście. Mieszkałam w wielu miejscach…
To już 3 miesiące, naprawdę trudno w to uwierzyć. Romcia rośnie jak na drożdżach, Marcelek kocha ja coraz bardziej. Chciałam zrobić takie małe podsumowanie. Rośnie nam mała podróżniczka, Roma leciała samolotem juz 5 razy, była w Niemczech, Portugalii, Anglii i…
Wczoraj postanowiliśmy wybrać się do Taviry. Jest to miasteczko położone ok 30km na wschód od Faro, leży nad rzeką Gilao i jest bardzo urokliwe. Warte odwiedzenia jest przede wszystkim Stare Miasto a w nim ruiny zamku – murowana atrakcja dla…
Od niedzieli już nie jesteśmy w Lizbonie – przenieśliśmy się na południe Portugalii – w rejon Algarve, niedaleko Albufeiry. Mieszkamy w marcelkowym raju – na wsi, jest duży ogród, konie, kury, kaczki, pawie (łażą nam po dachu i codziennie witają…
W Lizbonie jest bardzo dużo interesujących zabytków, ale to co interesujące dla nas, niekoniecznie takie musi być dla naszych dzieci. Zrobiłam więc małe zestawienie placów zabaw, które udało mi się odwiedzić – warto zabrać na któryś z nich nasze pociechy…
Jak wyjeżdżałam, to tak sobie obiecywałam, że pisać będę co najmniej co drugi dzień. Ale oczywiście, nie było mi dane. Co odpalałam kompa, to było: mama bajkę!!! O dżizas, potrzebuję drugiego komputera! :), albo tysiąca bajek na dvd. A teraz…
Witajcie! Jesteśmy! Do Lizbony dotarliśmy już w niedzielę przed południem, ale dopiero dzisiaj mam chwilkę żeby wszystko opisać (pada). Podróż oczywiście rozpoczęliśmy w Łodzi – mój Tata zawiózł nas do Warszawy. Trochę za późno wystartowaliśmy, ale udało nam się dotrzeć…
U nas super! Jesteśmy już od tygodnia w komplecie, Łukasz wrócił z pracy i jest super. W między czasie Romcia nam się trochę pochorowała – miała bardzo mocny kaszel i katar, było nawet przepisane skierowanie do szpitala i antybiotyk, ale…
Postanowiłam zrobić małe podsumowanie zdjęciowe roku 2013. Ale udało mi się tylko do lipca, ciąg dalszy nastąpi :). To był taki dziwny rok, taki pełen oczekiwania. Było kilka podróży i dużo czasu który spędziliśmy całą rodziną. Było w porządku, chociaż…