Góry Harz – atrakcje i wycieczka niespodzianka
Na 40ste urodziny męża zorganizowałam niespodziankę – wyjazd na weekend tylko we dwoje. Nie pamiętam, kiedy ostatnio mieliśmy taki wspólny czas i było naprawdę wspaniale. A możliwe to było dzięki mojej mamie i siostrze, które przyjechały zająć się dziećmi. Jestem im na maksa wdzięczna 💙.
Mój wybór padł na Góry Harz – kryterium była możliwość jazdy na rowerach MTB i żeby nie było strasznie daleko od Berlina.
Co prawda pogoda pokrzyżowała nam plany i jazdy na rowerach nie było ale Góry Harz są pełne atrakcji więc i tak było super.
Góry Harz – atrakcje – dwie trasy na spacer
Mając cały czas z tyłu głowy prognozę pogody, która zapowiadała całodniowe burze i deszcze, nie wybieraliśmy się na długie wędrówki.
Udało nam się zrobić dwa spacery i nacieszyć naturą. Zaraz je dla Was opiszę:
Park Narodowy Gór Harz – trasa na spacer ‚Rund um das Große Torfhausmoor‚
Bardzo przyjemna, łatwa i niedługa ścieżka spacerowa – 4.5km.
My podjechaliśmy pod centrum dla odwiedzających Nationalpark-Besucherzentrum TorfHaus i stamtąd zaczęliśmy spacer (trasa wyszła trochę dłuższa). Jest tam sporo miejsc parkingowych.
Trasa ta jest idealna na początek jesieni bo akurat kwitną wrzosy, a część trasy prowadzi drewnianymi platformami przez wrzosowisko.
Po drodze jest też taka mini ścieżka informacyjna Wald-Wandel-Weg, na której można dowiedzieć się ciekawych informacji o florze i faunie Gór Harz.
Na tej ścieżce dowiecie się też czy trzeba się martwić zjawiskiem widocznym obecnie wszędzie w Górach Harz – obumarłych i ściętych świerków.
Trasę tą polecam każdemu, spokojnie dacie radę z dobrym wózkiem, jest naprawdę przyjemnie.
Góra Wurmbeg i trasa spacerowa ze szczytu do Braunlage
Na góre Wurmberg wjechaliśmy kolejką górską i bardzo cieszyliśmy się z tego wyboru, gdyż na dół schodziliśmy i ta trasa jest średnio ciekawa – na pewno niewarta wysiłku wspinania się. Głównym jej minusem jest to, że praktycznie cała biegnie asfaltem i wędrówka asfaltem jest średnio przyjemna.
Na górze Wurmberg czeka na Was sporo atrakcji – jest bar i restauracja, można wynająć rowery i jest kilka tras MTB i można fajnie sobie zjechać.
Są też wielkie leżaki na których można sobie wypocząć – my spędziliśmy na takim jednym godzinę wygrzewając się na słoneczku.
Do tego jest sporo atrakcji dla dzieci – wodny plac zabaw, zwykły plac zabaw, tratwy – najmłodsi na pewno nie będą się nudzić :).
Miasteczko Quedlinburg – bajkowe miasteczko, wpisane na listę UNESCO
W drodze powrotnej do Berlina, zatrzymalismy się w miasteczku Quedlinburg. I to było wielkie WOW! Nie byłam jeszcze nigdy w takim miejscu – jest przepięknie. Miasto swój niepowtarzalny klimat zawdzięcza starówce z ponad 1300 zabytkowymi domami o budowie szachulcowej, z których najstarsze pochodzą z XVI w. Spacer po Starym Mieście, chociaz w deszczu, był wspaniały, takie zagęszczenie domów szachulcowych naprawdę robi wrażenie. Czuliśmy się jak w bajce – bardzo polecam to miasteczko.
Góry Harz – hotel butikowy ‚The Hearts Hotel’
W związku z tym, ze była to okazja szczególną, zależało mi również na wyjątkowym hotelu na nasz pobyt. Mój wybór padł na hotel butikowy The Hearts Hotel i od razu napisze, ze był to bardzo dobry wybór :).
Pyszne śniadania, komfortowe pokoje, dostęp do sauny i fajne położenie – to wszystko sprawiło, ze nasz pobyt w tym miejscu był wyjątkowy.
Jedyne co nas trochę rozczarowało to restauracja – działa ona w pewnym koncepcie, który zakłada, ze wszyscy goście (którzy zrobili rezerwacje) przychodzą na określoną godzinę i każdy dostaje to samo do jedzenia. Kelner zawsze opowiada co znajduje się na talerzu, w skład menu wchodzi przystawka, danie główne i deser, napoje i alkohol są dodatkowo płatne. Kolacja dla dwóch osób wychodzi dosyć drogo, dla nas wyszło ok 100€, a jedzenie chociaż smaczne to naprawdę nie było wyjątkowe, chociaż może trafiliśmy na takie menu a inne by nas zachwyciło.
Za to zdecydowanie polecam śniadania – były pyszne, wszystko świeże, ogromny wybór, pyszny, dobrej jakości chleb (a uważam, ze na tym często różne miejsca tracą punkty), różne sery, warzywa, wędliny, można tez było zamówić jajka na 3 sposoby – my braliśmy codziennie omlet – był pyszny.
Sniadanie kosztowało 12€ za osobę i zdecydowanie warte było swojej ceny.
Cal hotel i części zewnętrzne są utrzymane w bardzo przyjemnej, ‚zapraszającej’ atmosferze – leżaki i hamaki, zachęcają do wypoczynku.
Nam niestety pogoda średnio sprzyjała takiemu leniuchowaniu na zewnątrz ale gdy świeć słońce musi być naprawdę super.
Ah I jeszcze muszę wspomnieć o położeniu hotelu – na uboczu miasteczka Braunlage, jest świetna baza wypadowa na dłuższe i krótsze wędrówki. Tak naprawdę to prosto z hotelu, możecie wyjść przez furtkę i od razu wylądujecie na szlaku, naprawdę super.
Zdecydowanie polecam hotel butikowy The Hearts Hotel w Górach Harz!
Góry Harz – atrakcje – podsumowanie
Wizytę w Górach Harz polecam każdemu – wspaniała natura, piękne szlaki i urocze miasteczka.
A jeśli interesuje Was nasza wizyta sprzed 3 lat z dziećmi, to zapraszam na ten wpis:
Park Narodowy Harzu z dziećmi