Malerweg w Szwajcarii Saksońskiej
Na zakończenie lata zamarzyła mi się jeszcze jakaś dłuższa wędrówka. Mój wybór padł na Malerweg w Szwajcarii Saksońskiej, głównie ze względu na walory przyrodnicze oraz łatwy i komfortowy dojazd z Berlina. Był to świetny wybór – Malerweg w Szwajcarii Saksońskiej, to przepiękna trasa i mam nadzieje, ze wkrótce uda nam się przejść kolejne jej etapy.
Malerweg w Szwajcarii Saksońskiej – 2 etapy
Malerweg dzieli się na 8 etapów i całkowita jej długość to 116km. Bardzo fajnie poopisywane są te etapy tutaj na oficjalnej stronie Szwajcarii Saksońskiej – polecam poczytać przed ruszeniem w trasę.
Na nasza wędrówkę wybrałam się z synem lat 10. W planach mieliśmy nocleg pod namiotem, więc nieśliśmy cały dobytek na plecach. Po drodze nie ma za bardzo sklepów, czasem pojawia się jakiś bar, ale tez rzadko, więc najlepiej mieć ze sobą ekwipunek i zdecydowanie duże zapasy wody.
Malerweg – Etap I – Pirna – Wehlen – 11.5km
Z Berlina pociągiem dostaliśmy się do Drezna, a tam od razu przysiedliśmy się do kolejki podmiejskiej, która zawiozła nas do Pirny – miasteczka, w którym rozpoczynała się nasza trasa. W Pirnie trzeba jeszcze wsiąść do autobusu, który podwiezie nas do początku Malerweg. Dworzec autobusowy znajduje się zaraz obok kolejowego, a połączenia są zsynchronizowane więc, powinniście w miarę sprawnie dotrzeć do początku trasy.
I etap jest dosyć łatwy – nie ma znaczących przewyższen, dużo idzie się po płaskim, trochę wzdłuż rzeki, przez kilka miasteczek, a pod koniec trasy czekają na nas piękne formacje skalne.
Nam ten dzień bardzo się podobał, po drodze, pod koniec była nawet restauracja, gdzie można się było najeść i napić.
I etap kończy się w miasteczku Wehlen – mieliśmy tam nocleg na campingu należącym do stowarzyszenia kajakarskiego z Drezna – Verein Kanusport Dresden e.V. – Zeltplatz Wehlen. Jest do bardzo przyjemne miejsce, zaraz nad Łabą, gdzie można sobie rozbić namiot (nie ma miejsc dla camperow). Ja zadzwoniłam tam kilka dni wcześniej, żeby upewnić się że będzie dla nas miejsce, ale widziałam, że ludzie po prostu przychodzili i mogli nocować. Na miejscu jest pełen sanitariat, jest też kuchenka z której można korzystać.
Bardzo przyjemny, spokojny camping, mili ludzie, wszystko na plusie. A koszt to 8€ za osobę.
Malerweg – Etap II – Wehlen – Hohnstein – 10.9km
Etap II był dużo trudniejszy niż ten pierwszy. Trzeba było iść sporo pod górę, czasem również po kamieniach. Mimo trudności zdecydowanie warto przejść ten etap – widoki wynagradzają wszystkie trudy.
Zwłaszcza niesamowite krajobrazy w Bastei – to miejsce jest naprawdę wyjątkowe.
Oczywiście w Bastei spodziewajcie się tłumów – łatwo tam dojechać autobusem bądź samochodem i mnóstwo ludzi z tego korzysta.
Etap II Malerweg jest zróżnicowany – szliśmy lasem, wzdłuż jeziorka (można tam wynająć sobie łódkę bądź rower wodny – co też za namową syna zrobiłam) i rzeki, polami, a nawet wzdłuż ruchliwej ulicy (ale to akurat bardzo krótko). Szliśmy również skalnym tunelem – przez przypadek zboczyliśmy z trasy i trafiliśmy na taką atrakcję. Ogólnie bardzo polecam aplikację mapy.cz – rozwieje wszelkie wątpliwości na temat obranej drogi.
Z Hohnstein wrócilismy do Pirna autobusem (jeżdżą rzadko, ale jeżdżą ;)), z Pirny kolejką do Drezna, a stamtąd pociągiem do Berlina.
Oba etapy Malerweg bardzo nam się podobały i na koniec naszej wędrówki syn pytał, kiedy wracamy kontynuować tę trasę. Ja również nie mogę się doczekać, chociaż z tego co czytałam, kolejne etapy są również dosyć wymagające – ale nie jakoś bardzo, dobre obuwie i chociaż trochę kondycji i na pewno dacie radę.
Powodzenia w wędrówkach dalszych i bliższych, a jak interesują Was inne piękne miejsca w Niemczech, to zapraszam na wpis: Góry Harz – dwie trasy na spacer