Dzisiaj wybraliśmy się na szlak w Narodowym Parku Teide,
wycieczka doszła do skutku dzięki naszemu gospodarzowi Emilio.
wycieczka doszła do skutku dzięki naszemu gospodarzowi Emilio.
Przyjechał po nas z żoną Adele i pieskiem Lolo, zapakował do
samochodu i zabrał w drogę.
samochodu i zabrał w drogę.
Ile dokładnie kilometrów przeszliśmy, to nie wiem,
oszacowaliśmy, że około 8 we dwie strony.
oszacowaliśmy, że około 8 we dwie strony.
Szlak jest łatwy i przyjemny, jak najbardziej dostępny dla
rodzin z dziećmi. Praktycznie cała trasa jest płaska, zdarzyło się tylko kilka
podejść.
rodzin z dziećmi. Praktycznie cała trasa jest płaska, zdarzyło się tylko kilka
podejść.
Za to widoki są niesamowite. Teneryfa ciągle nas zaskakuje,
góry w Parku Teide są tak inne od gór Anaga, że wręcz trudno w to uwierzyć.
Anaga są zielone, bujne, w Teide jest krajobraz iście księżycowy, pusto, dużo
kamieni, jedynie małe, karłowate krzaczki rosną.
góry w Parku Teide są tak inne od gór Anaga, że wręcz trudno w to uwierzyć.
Anaga są zielone, bujne, w Teide jest krajobraz iście księżycowy, pusto, dużo
kamieni, jedynie małe, karłowate krzaczki rosną.
Marcelowi bardzo się podobało,
tarzał się w piasku, rzucał i sypał
kamieniami, ciągle się przewracał, a ja się dziwiłam, że nic mu się nie
dzieje. Aż sama usiadłam na ziemi i te kamyki, są takie… no, miękkie :).
tarzał się w piasku, rzucał i sypał
kamieniami, ciągle się przewracał, a ja się dziwiłam, że nic mu się nie
dzieje. Aż sama usiadłam na ziemi i te kamyki, są takie… no, miękkie :).
Szlak bardzo nam się podobał, na pewno jeszcze tam wrócimy,
bo było niesamowicie.
bo było niesamowicie.