W dzisiejszym wpisie trochę się cofnę w czasie, wiem, że wpisu o La Lagunie i naszych pierwszych dniach na Teneryfie jeszcze nie było, ale niedługo to nadrobię :).
Po La Lagunie przeniosłam się z Marcelkiem na tydzień do
Puerto, gdzie korzystałam z gościnności Haralda z couchsurfingu. Mieszkaliśmy u
niego przez 6 dni, a ostatnią, wigilijną noc spędziliśmy w Hotelu Puerto
Azul (hotel może być, 30 euro za noc za jedynkę, za dwójkę 40 euro, hotel znajduje się na Calle del Lomo 24 i mają darmowe wi-fi – http://www.puerto-azul.com/en/index.php)
Puerto, gdzie korzystałam z gościnności Haralda z couchsurfingu. Mieszkaliśmy u
niego przez 6 dni, a ostatnią, wigilijną noc spędziliśmy w Hotelu Puerto
Azul (hotel może być, 30 euro za noc za jedynkę, za dwójkę 40 euro, hotel znajduje się na Calle del Lomo 24 i mają darmowe wi-fi – http://www.puerto-azul.com/en/index.php)
W Puerto jest super, bardzo lubię to miasto, chociaż jest na
maksa turystyczne, wręcz wypełnione starymi Niemiaszkami, a teraz dodatkowo
jeszcze Finami. Nigdy w Finlandii nie widziałam tylu Finów w jednym miejscu co
tutaj :).
maksa turystyczne, wręcz wypełnione starymi Niemiaszkami, a teraz dodatkowo
jeszcze Finami. Nigdy w Finlandii nie widziałam tylu Finów w jednym miejscu co
tutaj :).
W każdym bądź razie, na wakacje z dzieckiem nadaje się
idealnie, jest tu wszystko, no prawie wszystko (porządny figloraj by się
przydał), czego mama z dzieckiem może potrzebować. Tak więc jest i fajny plac
zabaw w centrum, plaża, niedaleko plaży kolejny plac zabaw. Wszyscy są bardzo przyjaźni
i absolutne uwielbiają dzieci, ciągle nas ktoś zaczepia, co jest bardzo miłe.
idealnie, jest tu wszystko, no prawie wszystko (porządny figloraj by się
przydał), czego mama z dzieckiem może potrzebować. Tak więc jest i fajny plac
zabaw w centrum, plaża, niedaleko plaży kolejny plac zabaw. Wszyscy są bardzo przyjaźni
i absolutne uwielbiają dzieci, ciągle nas ktoś zaczepia, co jest bardzo miłe.
Ścisłe centrum można z łatwością przejść na piechotę, a na
dalsze przejażdżki to albo autobus, albo jak jest więcej niż jedna osoba, to
opłaca się jeździć taksówkami, są naprawdę tanie, zazwyczaj nie płaci się więcej niż 5 euro.
dalsze przejażdżki to albo autobus, albo jak jest więcej niż jedna osoba, to
opłaca się jeździć taksówkami, są naprawdę tanie, zazwyczaj nie płaci się więcej niż 5 euro.
Odnośnie figloraju – to nawet znalazłam jeden, ale zupełnie
go nie polecam, był okropny, naprawdę, w takim miejscu nigdy nie zostawiłabym
dziecka. Sprzęty w środku były popsute i pozarywane, a dodatkowo 3 euro za
godzinę sobie tam liczą.
go nie polecam, był okropny, naprawdę, w takim miejscu nigdy nie zostawiłabym
dziecka. Sprzęty w środku były popsute i pozarywane, a dodatkowo 3 euro za
godzinę sobie tam liczą.
To może na dziś koniec z Puerto, dzisiaj będzie więcej zdjęć :).
Ps. Jeszcze taka informacja na temat internetu: bezpłatnie można go używać w każdej bibliotece, nie trzeba absolutnie nic robić, wchodzi się i siada do komputera.
nasz ulubiony plac zabaw w Puerto
fontanna koło placu zabaw, Marcel gania wokół niej gołębie
w oddali widać naszą ulubioną górę 🙂
to się nazywa sałatka z awokado
tutaj też uświadczycie klimatu świątecznego
plac zabaw koło plaży