W tym roku spędziliśmy święta wielkanocne ponownie w Berlinie. Niestety pogoda ponownie nie dopisała i głównie siedzieliśmy w domu bo padało, wiało i było zimno. Na szczęście poniedziałek wielkanocny okazał się troszkę łaskawszy, więc korzystając z okazji postanowiliśmy wybrać się na małą wycieczkę.
Wybór padł na Klasztor Chorin, oddalony od Berlina o około godzinną jazdę samochodem. Na miejscu spotkała nas mała niespodzianka – otóż śniegu było po kostki, czego nie spodziewaliśmy się, gdyż w mieście śniegu nie było już w ogóle. Nie zniechęciło to nas jednak i udaliśmy się na bardzo przyjemny spacer, gdyż Klasztor położony jest nad jeziorem, wśród lasów, gdzie poprowadzonych jest wiele ścieżek pieszych i rowerowych, musi tam być naprawdę przyjemnie w cieplejsze miesiące.
Sam Klasztor jest przepiękny i mimo, że częściowo w ruinie to duża część jest naprawdę dobrze zachowana. Klasztor jest gotyckim zespołem klasztornym, którego początki sięgają XIII wieku. W poniedziałek wielkanocny odbywał się tam mini jarmark świąteczny, można było zakupić rękodzieło, a także zjeść smaczne potrawy. Dla dzieci przygotowane były warsztaty na których można było pomalować jajka i zbudować koszyki z gałązek. Przyjechał również teatr dla dzieci z bardzo ciekawym przedstawieniem. Wstęp do Klasztoru kosztuje 6euro za dorosłego, a dzieci do 7 roku życie wchodzą za darmo.
Polecam tą wycieczkę na cieplejsze miesiące.
Pozdrawiam serdecznie!