• Spędziłyśmy w Göteborgu 5 pełnych dni, a szczerze mó…
    Czytaj dalej
  • Poznań z dziećmi Ostatnie cztery dni spędziliśmy w Poznaniu i jego okolicach …
    Czytaj dalej
  • Weekend w Torgau: Idealne Miejsce na Spędzenie Czasu z Rodziną W ostatni weekend odwiedziliś…
    Czytaj dalej
  • Drezno z dziećmi – atrakcje To była nasza 3 wizyta w Dreźnie i …
    Czytaj dalej
  • Moryń

    Jakiś czas temu postanowiliśmy ruszyć się gdzieś na weekend. A może powinnam napisać, że ja postanowiłam :). Dawno nigdzie nie byliśmy, gdyż podróżowanie samochodem ograniczamy do minimum: Roma wprost nie znosi siedzenia w foteliku, zawsze płacze i krzyczy, w grę wchodzi tylko i wyłącznie jazda wtedy, kiedy śpi. Jak sami widzicie, kryteria odległościowe miałam bardzo zaostrzone, max 60-80km.
    Padło na Polskę ze względu na to, że za Polską to my jednak tęsknimy a dodatkowo, zachodnia część naszego kraju jest nam bardzo nieznana, nigdy tu nie byliśmy. Łukasz niestety nie zareagował entuzjastycznie na hasło „Cedynia” i „Cedyński Park Krajobrazowy” ale udało się go namówić :).
    Nasze pierwsze kroki po przekroczeniu granicy skierowaliśmy do informacji turystycznej w Cedyni. Niestety, dziewczyna która tam pracuje była miła, ale tak zupełnie niezainteresowana promocją swojego regionu, że naprawdę powinna sobie poszukać innego zajęcia. Na szczęście mimochodem i od niechcenia wspomniała o Moryniu. Stwierdziła, że może spodobać się tam Marcelkowi, bo znajdują się tam postaci mamutów i innych zwierząt. Zabrzmiało ciekawie, udaliśmy się więc do Morynia. A tam rzeczywiście bardzo nam się spodobało. Pan w informacji niesamowity, bardzo gadatliwy, nie wypuścił nas dopóki nie posłuchaliśmy o WSZYSTKICH atrakcjach regionu :).
    Moryń leży nad jeziorem Morzycko i jest otoczony przez mury miejskie z XII wieku. W miasteczku znajduje się również zabytkowy kościół z XIII wieku ale niestety był zamknięty i nie mogliśmy wejść do środka.
    Wzdłuż jeziora, po jednej stronie znajduje się „Aleja gwiazd plejstocenu” z naturalnej wielkości figurami ssaków epoki lodowcowej. Marcelowi bardzo się podobały te zwierzęta, z zainteresowaniem je oglądał. Na końcu alei znajduje się plaża i są dwa place zabawa. W lecie musi tam być wspaniale i nie mogę się doczekać kiedy pojedziemy tam cieplejszą porą roku.

    Zmęczona dzisiaj jestem trochę, rozłożę więc relację z wyprawy na dwie części. Dzisiaj pozostawię Was ze zdjęciami :).
    Romcia ma jutro urodzinki więc trochę dzisiaj popiekłam. Powiedzcie mi kiedy to się stało i rok minął? Nie mogę uwierzyć w to, że ta nasza gwiazdeczka tak rośnie.

    Dobranoc!!!

    1 komentarz

    1. Basia
      6 stycznia 2015 / 00:52

      Mmm Marcel jak ubrany <3

    Dodaj komentarz

    Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *


    Looking for Something?