Przeglądając blogi zauważyłam, że jedną z głównych zmór mam, jest planowanie obiadów i posiłków. Aby było smacznie, różnorodnie i zdrowo. Ja znalazłam na to sposób i chciałabym się nim z Wami podzielić – a nuż komuś się przyda :). Raz…
Dzisiaj na obiad wybrałam się do nowo otwartej burgerowni w Off Piotrkowska. Nie spodziewałam się niczego spektakularnego, ot jakaś nowinka na łódzkiej scenie kulinarnej. I jakież pozytywne zaskoczenie, burger był przepyszny! Mogę śmiało powiedzieć, że najlepszy jaki jadłam do tej…
Od pewnego czasu nasze menu obiadowe jest wegetariańskie. Po powrocie z wakacji 3 tygodnie temu czujemy wstręt do mięsa (ciągle i wszędzie potrawy mięsne) i po prostu mamy go dość. A poza tym teraz, jak jest sezon na zielone to…
Na samą końcówkę naszych wakacji udało nam się jeszcze zahaczyć o moich Dziadków w Gdyni. Jeżdżę do nich od dziecka i strasznie lubię te wizyty. Gdynia jest mała, zadbana i bardzo ładna, z bardzo przyjemną plażą miejską i pięknymi lasami.…
Czy ktoś miał okazję wysłuchać tytułowej piosenki? Jeśli nie, to nie zachęcam, a wręcz zniechęcam, bo piosenka jest absolutnie okropna (podobnie jak ‚Pomaganie jest trendy’ – ten sam sort). Mój Luby zjechał z pracy i postanowiliśmy odwiedzić jego rodzinę niedaleko…
Czas wakacji już minął, mój opis podróży jeszcze niekompletny, a jakoś tak weny brak. Niemniej jednak mam wolną chwilę, to opiszę chociaż nasz postój w gorących źródłach – świetne miejsce, a chyba niezbyt popularne – może ktoś jeszcze skorzysta :).…
Kolejny dzień, niestety musieliśmy spędzić w drodze. Mieliśmy do przejechania ok 220km do naszego następnego hosta Alessandro, do nadmorskiej miejscowości Pietrasanta. Po drodze zahaczyliśmy o Modenę, gdzie obowiązkowo zjedliśmy lody i pochodziliśmy trochę po starówce, która jest przepiękna. Marcel zaś…
Na nasz 3 dzień we Włoszech, zaplanowaliśmy sobie wycieczkę do Comacchio, małego miasteczka na wschodnim wybrzeżu. Stwierdziliśmy, ah! 130km w jedną stronę to przecież tak niedaleko :). No i bardzo potem żałowaliśmy tej głupiej decyzji. Nie to, że miasteczko było…
W zeszły wtorek polecieliśmy na wakacje do Włoch. Oczywiście jak to zwykle bywa, obiecywaliśmy sobie, że będzie spokojnie i jak najmniej w samochodzie, a ja będę codziennie zdawała relację z wyprawy. Jest jednak trochę inaczej i dzisiaj mamy poniedziałek, a…
W końcu, po dwóch miesiącach w domu, ruszyliśmy się :)! Dla mnie dwa miesiące było już stanowczo za długo i niecierpliwie przebierałam nóżkami, by w końcu gdzieś się wyjechać. Nasz cel: Norwegia. O wyborze Norwegii, jak to zwykle bywa, zadecydowały…
Dzisiaj chciałabym Wam napisać o moim ostatnim, bardzo ciekawym odkryciu. A mianowicie o pomarańczach z Sycylii i różnych innych pysznościach. Któregoś tam wieczoru, jak Marcel smacznie spał, jak zwykle buszowałam w internecie i trafiłam na taki bardzo ciekawy wpis na…